Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Corsa Biały Strucel
»
"Smarujesz, to jedziesz" i pęknięta sprężyna
Wpis w blogu auta
Opel Corsa
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 927 razy
Data wydarzenia: 25.02.2017
"Smarujesz, to jedziesz" i pęknięta sprężyna
Kategoria: awaria
Po niedawnych przebojach z naprawą sprzęgła w aucie zła passa wciąż się mnie kurczowo trzyma i ani myśli odpuścić.
Od jakiegoś czasu po wymianie sprzęgła zauważyłem, że coś mi się metalicznie tłucze pod autem z lewej strony, gdy jadę przez serię nierówności czy dziur. Dźwiękiem przypominało to odgłos wysypywania się metalowych kluczy na posadzkę z płytek albo jak potrząśnięta skrzynka z narzędziami Trochę mnie to wkurzało, bo dźwięk był naprawdę nieprzyjemny, a do końca nie wiedziałem, co może być tego powodem. Celowałem w mocowanie tłumika, który był niedawno wymieniany.
W międzyczasie zrobiłem ponad 1600 km w tydzień po całej Polsce północno-zachodniej i będąc w Szczecinie u znajomych postanowiłem zajechać do pierwszego z brzegu mechanika by obejrzał podwozie. Auto wjechało na podnośnik i słyszę "Panie, ale panu tu coś olej się leje!". Myślę sobie, co się dzieje, skąd on niby się może lać? Ten mi pokazuje, że faktycznie, leje się, przez czujnik ciśnienia oleju którego obudowa sobie pękła. Przy okazji kontroli silnika okazało się, że wylał się niemal już cały olej z silnika, więc trzeba było zamówił nową bańkę 5l oleju 10W40. Część sama w sobie tylko 25 zł kosztowała, natomiast razem z olejem i robocizną całość wyszła mnie 120 zł, więc całkiem niedrogo. Miałem wielkie szczęście (kolejny już raz jak się okazuje!), że zajechałem tam do nich w odpowiednim momencie. Według nich gdybym chciał stamtąd wrócić do domu (jakieś 560 km) to zatarłbym silnik jeszcze zanim wyjechałbym na ekspresówkę S3 Całe szczęście, że się tym przypadkiem przed tym uchroniłem, ale zawieszenia mi nie sprawdzono, bo tak naprawdę ten warsztat to była tylko wulkanizacja i nie mieli szarpaków.
Z tak tłukącym się zawieszeniem wróciłem do domu te 560 km i dzisiaj jadąc po mieście rodzinnym zajechałem do najlepszej stacji kontroli pojazdów, by wytrzepali auto na szarpakach i doszli do tego, co się tłucze. Po przejeździe przez ścieżkę fachowcy pokazali mi, że lewa przednia sprężyna pękła na samym dole przy mocowaniu i należy ją możliwie szybko wymienić. Dziś się umówiłem na wymianę i zrobię to we wtorek rano. Mam nadzieję, że to już będzie, nareszcie, koniec dodatkowych wydatków na Strucla, poza nieuchronnym myciem i sprzątaniem nadwozia i wnętrza jak się cieplej zrobi i wymianą opon na letnie jakoś pod koniec marca? Czas pokaże
Jako bonus - dwie fotki - z wioski Malta koło Kostrzyna nad Odrą (tam, gdzie co roku jeżdżę nad Woodstock) i spod pomnika Aragorna w Rio de Świebodzinejro
Pozdrawiam, Thieru.
Najnowsze blogi
Dodano: 19 godzin temu, przez powerTGS440
PACJENT:
MAN TGS 2011 rok
moc fabryczna: 440PS
moment: 2300NM
turbina: HOLSET
wersja: fabryczny pod ADR
przekładnia : AsTronic (automat) 12-GEARBOX
norma spalin : EURO5 (bez AdBlue)
norma ...
1
komentarz
Dodano: 3 dni temu, przez Qchar
Kiedy ustaliłem termin a batem wymiana był tylko kwestią czasu i tak w sobotę w samo południa wzięliśmy się roboty to znaczy brat bo ja pomagałem i fotki pstrykałem :) kto brata zna to wie ...
16
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
w końcu dobiega końca cała ta sytuacja z nierówną pracą silnika na biegu jałowym
co było zrobione od pojawienia się tego problemu w styczniu 2024 po czyszczeniu wtrysków TEC 2000 i czy ...
2
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dołączam do Twoich i Mechaników życzeń .
Jeżdżenie swoją drogą, ale czystość też dobra jest .
Dodatkowo zafundowałem sobie kompleksowe mycie auta z zewnątrz i wewnątrz, panowie z myjni powiedzieli że dawno nie widzieli tak brudnego auta Cóż, auta typu Strucel mają jeździć, a nie wyglądać. W połowie marca jakoś zmieniam kapcie na letnie i oby to był koniec wydatków do następnej raty OC
a tu koszty napraw przekroczą wartość auta
Pomnik Aragorna "zrobił mi dzień"
W takim razie gdzie są podziemia?