Bry.

Dzisiaj udało się z pomocą ojca zrobić serwis klimatyzacji. Wymiana czynnika i oleju w sprężarce trwała w sumie może pół godziny. Szkoda, że urządzenie nie ma opcji czyszczenia tych wszystkich kanałów doprowadzających powietrze do kabiny. Nie czuć z nich nic niepokojącego, ale powinno się to robić co roku, więc trzeba będzie gdzieś podjechać na samą dezynfekcję. To w wolnym czasie, a na razie cieszę się chłodem z klimatyzacji. Poniżej wydruk z maszyny. Ojciec powiedział, że wszystko jest w najlepszym porządku, czyli firma (poprzedni właściciel) naprawdę dbała o auto.
No i nie ma to jak gratis.