Jako że mieliśmy "powódź" w maju, czerwcu na odcinku z Katowic do Skoczowa (z powrotem też )zamiast 4 pasów mamy odcinek jednej nitki - część drogi podmyta i zamknięto część drogi.
Wiedzą o tym wszyscy, którzy jeżdżą do Skoczowa, Ustronia, Wisły itd.
No i jak wygląda droga "na wekeend" i powrót z wekeendu ?
Każdy chce być jak najszybciej "na miejscu" zwłaszcza przejeżdżając przez tą zwężkę.
Więc ruch idzie do samego końca dwoma pasami i tu powstaje problem - bo jak wiadomo:
- skoro z prawego na lewy zjeżdżamy to już jest problem.
Więc taki jeden (czasami), który jeździ tam bardzo często zjeżdża na lewy - blokuje tych co chcą szybciej i ....

i wówczas zawsze znajdują się tacy, który go "objadą" po lewej.

Jeden, drugi ... no bo ten co zjechał na prawo i blokuje to frajer.
Ostatnio 4 gości tak mi "poszło" po prawej,
aż usłyszałem na "radyjku"
- Kolego wyrównuję do ciebie "nie odjeżdżaj mi"

Patrzę w lewo a obok "równa do mnie" Dodge Charger SRT8.
Moja "skodzina" przy nim wyglądała imponująco ale ....
"szliśmy Łeb w Łeb" - do samego końca mu "nie odpuściłem", jak i przez pozostałą część drogi do Katowic, a jak wiadomo gość miał czym depnąć, nominalnie 425 kucyków. Większość nas wyprzedzała bo miała czym deptać.

Wniosek ?
Było by o wiele szybciej na zwężce, GDYBY umiejętność jazdy na zakładkę NIE sprawiała ludziom TYLE problemów co drogowcy.

szerokości