Dzisiaj od rana Cytryna robiła za dostawczaka. Musiałem przywieźć drewno na regały i mogłem przetestować jej właściwości transportowe. Wymontowałem drugi rząd siedzeń, rozłożyłem kocyk i ruszyłem do tartaku.
Dygresja:przy okazji wymontowywania okazało się, że mechanizm podnoszenia siedziska w jednym z foteli nie działa, musiałem szukać pod fotelem rączki żeby go wymontować. Udało się po dłuższej chwili. Okazało się, że linka która powinna to wszystko ogarnąć jest zerwana, a najsmutniejsze jest to, że to ja najprawdopodobniej ją zepsułem bo pamiętam, że jak auto było prześwietlane to każdy fotel składał się książkowo .
Dygresja 2: Fotele są bardzo ciężkie a szczególnie środkowy (wraz z mechanizmem pasa bezpieczeństwa).
Wracając do tematu. Bez drugiego rzędu siedzeń Cytryna jechała jakby miała ze 20KM więcej
Zapakowałem drewno, podjechałem do kolegi po jeszcze więcej drewna, tym razem darmowego i ruszyłem w drogę powrotną. Widać było że tył trochę siadł, ale prowadzenie nie ucierpiało. Oczywiście jechałem wolniej niż w pierwszą stronę Najdłuższy element miał 2m. Ogólnie przy maksymalnie przesuniętym do przodu siedzeniu pasażera mógłbym przewieźć nawet coś około 2,15m a jakbym między siedzenia dopchnął coś do konsoli centralnej to nawet 2,75m.
Ogólnie cieszą mnie możliwości przewozowe Cytryny zarówno towarowe jak i osobowe.
Żona zachwycona, już pierwszy przestrach gabarytami minął i śmiga po Olsztynie jak szalona. Dzieciaki z racji wysokiej pozycji w aucie podziwiają widoki za oknami, a ja relaksuję się chłodnym zefirkiem płynącym z kratek :D
Niestety z uwagi na napięty harmonogram dnia nie cyknąłem żadnych fotek. Poprawię się następnym razem.