Tak, ten moment musiał kiedyś się zdarzyć.
5 km, od Będzina, Cordoba zatrzymał się na światłach no i już z nich nie ruszyła.
Zablokował się skrzynia biegów nie można było wbić żadnego biegu.
Na szczęście, inni życzliwi użytkownicy trasy 86, pomogli mojej żonie zepchnąć Seata na pobocze. Ja, jak najszybciej dojechałem na miejsce. Znalazłem jakiś lokalny warsztat i odholowałem Cordobę do mechanika. Prawdopodobnie sprzęgło powiedziało dość, chociaż żadnych niepokojących oznak wcześniej nie dawało . Zleciłem też wymianę tylnych łożysk, bo huczą jak w ikarusie(chociaż rok temu były wymieniane), oraz oleju bo za nie cały tysiąc km i tak trzeba było by go wymienić. No nic, żona ma urlop na żądanie, ja jakieś oderwanie od remontu knajpy a i teraz czekam na tel. i rachunek