Zaraz po kupnie Hondy, pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otwarciu klapy silnika to ogromny otwór w dolnej części. Niestety firma Hondy w tym miejscu postanowiła zaoszczędzić i nie montować fabrycznie żadnej osłony silnika (bliźniaczy Jazz o dziwo ją posiada). Zacząłem szukać jakiś zamienników, jednak do City nic nie ma. Jedyna opcja to zrobienie osłony na zamówienie ale dałem sobie z tym spokój gdyż ceny sięgały od kilkuset do nawet 1500 PLN. Kilka dni temu natknąłem się na wątek, który założył kolega bolobol. Otóż osłona idealnie tu pasuje od Jazza Brakuje tylko kilkunastu centymetrów z przodu, gdyż w Jazzie inaczej poprowadzony jest przedni pas. Natomiast reszta, kształt, otwory idealnie pasują do City (dzięki ci bolobolku
Nie zwlekając dłużej zacząłem szukać na allegro takiej osłony do Jazza. Trafiłem na aukcję gdzie gość sprzedawał ją za 100 PLN wraz z boczkami (niestety nie chciał sprzedać tylko środkowej części). Kij mu w łeb, wziąłem wsio jak leci. Potem najwyżej wystawię boczki za symboliczną kwotę i po sprawie. Element był z demontażu, wyglądał niemal jak nówka o czym w treści ogłoszenia sprzedawca zapewniał. Pisał również real foto, stan idealny. Nie myśląc dłużej - klik w kup teraz i poszło. Przesyłka była mega szybko dostarczona i zabezpieczona. Czar jednak prysnął po otworzeniu paczki. W środku oczywiście osłona ale wyglądem daleko odbiegała od tego co było na zdjęciach. Wyglądało to tak jakby to było wyciągnięte z psiej budy albo kurnika, gdzie element przeleżał kilka miesięcy. W środku jakieś kurze pióra, sierść a to wszystko sklejone odchodami, całość obłocona w chu...... No nic, trza będzie umyć a handlarzowi walnąć odpowiedni komentarz do transakcji. Dostał neutrala, gdzie wyjaśniłem że część wyglądem nie odpowiada temu co było w opisie aukcji. Za słowa prawdy otrzymałem..........a jak, komentarz zwrotny negatywny z pretensjami dlaczego neutral (sprzedający agatex1976 z siedzibą w Łodzi).

Po tej niesmacznej historii przyszedł czas na montaż. Kolega bolobol zrobił brakującą część z wykładziny PCV. Miałem podobny zamiar, jednak w sklepie natrafiłem na gumową matę. Pomyślałem, lepsze to niż wygląd paneli w komorze silnika
Montaż trwał jakieś 2h wraz z przygotowaniem elementu gumowego oraz nawierceniem otworów. Natomiast całość demontuje się w góra 5 min (do odkręcenia 9 wkrętów mocujących).
Po montażu auto na pewno ciszej nie chodzi, szybciej nie jeździ ale na pewno zredukuje to ilość syfu, która tamtędy wpadała do komory silnika. Otwór jak widać jest słusznych rozmiarów.