Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy krzysztof_krl
»
Land Rover Discovery I river crash
Wpis w blogu użytkownika
krzysztof_krl
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1417 razy
Data wydarzenia: 03.02.2013
Land Rover Discovery I river crash
Kategoria: inne
Zaczęliśmy delikatnie od paru zasp, potem błoto i coraz to bardziej strome podjazdy... ze wszystkim radził sobie bez problemu nawet bez wsparcia blokad mostów...
Postanowiliśmy zmierzyć się z wodą. Najpierw mała rzeczka która poza faktem że nalało się do środka nie sprawiła problemów.
Ale, że apetyt rośnie w miarę jedzenia a my się nakręciliśmy zdecydowaliśmy się na trudniejszą próbę, zresztą zobaczcie sami :D
Ostatnia aktualizacja: 03.02.2013 17:10:45
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
odkup z ubezpieczalni
Carrot
5
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
pozostawiono mi furtkę z możliwością pozostawienia auta, więc tak zrobiłem, OLX, dwa dni i auto sprzedane
6
komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Samochód 2 dni później był już odpalony. Powymieniane oleje i wszystko jest ok poza paroma zwarciami w instalacji ale jak wyschnie to mu przejdzie.
Dla nas nie było takie oczywiste, że nie przejedziemy
Raczej nie jestem typem globtrotera.
Zawsze wracam do domu bo tu mi najlepiej. Poza tym znam lepsze sposoby na poznawanie ciekawych ludzi
Wnioskuje, że próbowałeś... Tak ludzi można na pewno róznych poznać ciekawych też...
Zależnym od innych bo jak nikt łaskawie się nie zatrzyma to masz przejebane
Ja osobiście żeby wziąć autostopowicza musi spełniać pewne warunki :D
heh. W sumie. Z tym, że gdzie? Jest mało stacji jeszcze z prysznicami a poza tym może to stereotyp ale tak właśnie mi się kojarzą takie wyprawy.
Poza tym nie lubię być zależny od innych
Na bungee skakałem. A wyprawa na stopa? Bardziej kojarzy mi się z brudem i brakiem higieny a nie adrenaliną.
,,kto nie ryzykuje szampana nie pije"
Przeprawa się nie udała ale mieliśmy ubaw straszny.
To zależy od charakteru... ja np bałbym się jeździć takim autkiem jak Twoje bo uzależniony jestem od adrenaliny i mógłbym usnąć za kółkiem...
Do nurkowania w wodzie służą łodzie lub okręty a nie samochody, ale to tylko moje zdanie. Pozdro.
I jak Ci idzie?
Są samochody przeznaczone do ciężkich warunków jak Discovery i samochody do delikatnej jazdy jak Twoja mazda...
Znaczy, że to był test. Nie sprawdziliśmy wcześniej gruntu i okazało się, że jest za głęboko... Przedarłby się gdyby nurt nie oderwał go od dna
Co Ty widzisz finezyjnego w rozwalaniu samochodów???
Nie chodziło o rozwalenie go!!! Tylko o przeprawę...