Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volvo 440 1.8 Volviak » Kilka podróży, raczej małych niż dużych :)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volvo 440
  • przebieg 172 300 km
  • rocznik 1994
  • kupione używane w 2010
  • silnik 1.8
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 436 razy
Data wydarzenia: 20.03.2011
Kilka podróży, raczej małych niż dużych :)
Kategoria: podróż
W sobotę musiałem wybrać się z rana w niezbyt długą (godzinną) podróż w okolice Broku nad Bugiem. Nie jest to specjalnie daleko, droga jest na całej praktycznie długości jednopasmowa, ale za to odremontowana. Tylko wsiadać i jechać. Podróż zacząłem bardzo przyjemnie - pierwszy odcinek drogi - Wierzbica-Wyszków - był czysty, pusty, droga suchutka - można było się rozpędzić i pomykać. Za Wyszkowem też dało się spokojnie jechać, chociaż tutaj już rozpoczynał się poranny ruch (było ok. 6:30). Za to po skręceniu z głównej drogi na Brok i wjechaniu w las - poczułem, po co nadal mam opony zimowe. Droga była biała, cała pokryta roztopionym (było ok. +2) śniegiem. Przez całą trasę leśną nie przekroczyłem 60, bo samochód sprawiał wrażenie zupełnie niesterownego - trochę, jakbym jechał po lodowisku. Jako dowód tego, że było cholernie ślisko - kilka godzin później wracałem tamtędy, było już sucho. W rowie leżało zielone Punto po dachowaniu. żeby było śmiesznej - najbliższy zakręt był jakieś pół kilometra od tego miejsca! Ja na szczęście dojechałem i wróciłem bezpiecznie.

W trasie oczywiście spotkałem się z kilkoma nieprzyjemnymi sytuacjami, m. in. wyprzedzaniem na trzeciego na trasie białostockiej (ale to tam niestety standard...) oraz ciężarówką z zablokowanymi kołami, sunącą z zawrotną prędkością na przeciwległym pasie - kierowca-idiota, bo nie wiem, jak można inaczej nazwać takiego człowieka - w ostatniej chwili rozpoczął hamowanie przed skręcającą w lewo osobówką. Dym z opon poszedł straszny, smrodu na szczęście nie zdążyłem poczuć.

Dzisiaj za to byłem w jeszcze mniejszej podróży i dane było mi jechać drogą z Nieporętu do Marek. Dziury były tam tak straszne, że drogowcy ząłatali je w "specjalnym trybie" - tzn. już są załatane. Ale jak! Następnym razem muszę zrobić tam zdjęcia - założę się, że są to największe łaty drogowe na Ziemi! Jedna z nich ma około 50m i na połowie długości obejmuje oba pasy! Dziur (a w zasadzie braku drogi) było tam tak wiele, że takich "megałat" na odcinku kilku kilometrów jest kilka.

Ale w końcu nie trzeba jechać 20km/h, i to przeciwbieżnym pasem, bo na naszym można by urządzić ściankę wspinaczkową.

Pozdrawiam!
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
5 komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
65 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl