To już dziś!!!Hurra!!!Rano zbudziliśmy się z werwą - to już dziś nadeszła ta upragniona chwila - wyjazd do Chorwacji
Cała rodzina w gotowości. Wszyscy pakują swoje bagaże...a jest tego trochę na 2 tygodnie. Jak to autko zniesie taki ładunek???
Zaczęło się...Najpierw to co wejdzie do kufra na dachu - czyli mniejsze walizeczki , gumowe zabawki , parasol , leżaki i maty...potem - torby z ubraniami do bagażnika (400 l)....następnie lodówka z jedzeniem pod nogi młodszej z córek....2 x DVD na zagłówki no i nawigacja!!!Ach!!!No i jeszcze klimatyzacja automatyczna......Jak ja to zniosę??? Jeszcze tylko papapa!!! Jedziemy...
Muszę przyznać , że bałem się trochę o akumulator...ale to wzmocniona wersja baterii więc dzielnie nie siadł Podróż trwała około 14 godzin drogą Cieszyn-Bratysława-Budapeszt-Zagrzeb-Riwiera Makarska - więc ponad 1400 kilometrów w rytmach Michaela Jacksona , którego owej nocy grały wszystkie radia na całej trasie (bo właśnie tego dnia niestety odszedł).
Spalanie przy takim objuczeniu wyniosło około 9 litrów. No cóż nie ma co marzyć o mniejszym - pogodziłem się z tą myślą przez całą sympatię do mojego auta