2012
Autko od momentu zakupu, czyli ponad pół roku u mnie, zrobiło 5 tys km, pali mało, w mieście koło 8 litrów, a w trasie 6-7l.
Na stożku i pustym wydechu przelotowym z PF125p (tani mod ale daje rade tymczasowo).

Po drodze zaraziłem pasją do 205 mojego brata który też szukał pierwszego autka dla siebie, w Listopadzie 2011 pojechaliśmy do Torunia po czerwonego XS za 1000zł, wróciliśmy bez większych przygód. Brat powoli doprowadzał 205 do sprawności technicznej aż tutaj nagle w Marcu młoda dziewczyna ze świeżym prawkiem skasowała mu autko kolo Biedronki na Zębcowie.
http://www.ostrow24.tv/film/5823-c1-i-205-przytulily-sie.html

Jadąc do Wrocławia, gdzieś za Antoninem w nocy skrzywiłem lekko obie przednie felgi Intry, przelatując przez uskok w jezdni. Nasi cudowni drogowcy zapomnieli o znaku i wycieli metr nawierzchni na całej szerokości SIC:/.
Dlatego jeździłem później na innych felgach, były to jakieś kopie Oz SuperTurissmo 14x6" produkcji Niemieckiej. W maju wymieniłem amortyzatory na Monroe Sensatrack z przodu wraz ze sprężynami Jamex -40. Ładnie się te koła prezentowały na obniżonym aucie. Opony są na nich założone 175/65 R14, Z tyłu były dystanse 5mm.

W Maju kiedy Brat otrzymał odszkodowanie, wychaczył 205 XS od kolegi z Forum. Rocznik 88, dwu gardzielowy gaźnik.
Więc znów moim pojechaliśmy na oględziny, tym razem do Łodzi.
(Autko już znane, jest na AWC).
Więc razem to już cztery 205 mieliśmy przed domem

Moje autko ogólnie było bezawaryjne po tych najpilniejszych wymianach, byłem nim w Czechach nawet. :D Przejechało ponad 800km po górkach, odwiedziliśmy Kotlinę Kłodzką, Kopalnię złota w Złotym Stoku, Kudowę Zdrój i Skalne miasto w Czechach.

Niestety jakiś kolo na parkingu cofając scenikiem skasował mi lewe drzwi. Dogadaliśmy się co do kasy a tymczasowo drzwi wyprostowałem kawałkiem brechy, w sumie i tak były mocno zardzewiałe od spodu i nadawały się do wymiany.
(Co się później okazało dostać drzwi bez rdzy to nie prosta sprawa)

W lipcu pojechalismy brata autem na Youngtimer Party Tor Poznań, brata autko zostało przyjęte na wystawę klasyków.
Na torze w Poznaniu poznaliśmy forumowicza z klubu 205 który upalał 205 Rallye. Po dłuższej rozmowie kolega załatwił kaski i przewiózł nas na prawym po odcinku... Rally to szatan, dwa dwugardzielowe gaźniki Weber DCOE czynia z silniczka 1.3 prawdziwego szatana na kołach. Do 4 tys obrotów nie dzieje się nic, powyżej wciska w fotel i za***erdala xD. Takie Rallye to chyba tylko ze 4 są w Polsce.

W końcu Lipca pojawiliśmy się z bratem naszymi pugami 205 na zlocie klubu 406 w Jarocinie.

Jesienią kupiłem stalówki Michelin wraz z gumami Michelin Alpin. Stalówki przemalowałem na biało i założyłem oryginalne kołpaczki które mi zostały po XS. W takim białym zestawie z kołpaczkami wychodziły Rallye