Miesiąc po zakupie Mazdy nie było ani widu, ani słychu o dowodzie rejestracyjnym z urzędu DVLA. W końcu zdecydowałam się zadzwonić na ich infolinię i wisiałam tak na telefonie chyba z 10 minut wciskając różne numerki, żeby w końcu automat ustalił po co dzwonię.. Po krótkiej rozmowie z przemiłą panią konsultantką zostało ustalone, że urząd nie miał danych o moim zapłaconym podatku drogowym, więc dlatego nie wysyłał dokumentu. Zapewniłam panią, że podatek został opłacony zaraz następnego dnia po zakupie. Nie wiem czy sprawdzili, czy uwierzyli na słowo, ale przemiła pani powiedziała, że dowód rejestracyjny zostanie do mnie wysłany i powinnam go niebawem dostać - kilka dni i już jest Teraz jeszcze na brytyjskie prawko czekam i będzie komplet