Wpis w blogu auta
Chrysler Voyager
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 925 razy
Data wydarzenia: 29.08.2016
Chrzest bojowy
Kategoria: podróż
Niestety, to co dobre szybko się kończy. Tak też się stało z moim urlopem, który przeznaczyłem na podreperowanie zdrowia w sanatorium w Muszynie.
To była pierwsza dłuższa podróż nowym nabytkiem, czyli Voyagerem.
Jarek pewnie będzie się śmiał, ale pierwsza trasa Warszawa - Muszyna była za krótka na rozkoszowanie się jazdą tym autem. Droga powrotna była już zmodyfikowana, poprawiona i wyglądała tak: Muszyna - Szczecin - Warszawa, o to już trochę wygląda inaczej. Choć z auta (pewnie ku rozpaczy Qchara) zrobiłem wesoły autobus - zabrałem pięć osób wracających do domów z tego samego turnusu i wszystko to byłby luzik, ale każdy z nas przecież miał jeszcze kupę bagaży.
Rano przed wyjazdem jak zaczęli się wszyscy schodzić i stawiać walizki, jak popatrzyłem na naszą szóstkę i tą stertę, to zwątpiłem - przecież ja tego nie upchnę. Chyba przeładowałem auto, ale upchnąłem, co widać na załączonych fotkach. Auto spisało się dzielnie, wszyscy byli zadowolenie, ale najbardziej ja.
Przy tym obciążeniu, jeździe autostradą na tempomacie 110-120 km/h, przy włączonej klimie, oraz godzinnym korku, auto zadowoliło się 7,4 L paliwa / 100 km. (Wynik nie z komputera, tylko po napełnianiu zbiornika pod korek) wydaje mi się, że to całkiem dobry wynik. Stwierdzam również, że mam za mały bagażnik. hej
Ostatnia aktualizacja: 29.08.2016 19:32:29
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez gugul
25 marzec 2018-2024 - 6 lat razem.
207986 - 284.953 pokonane 76.967 km
3
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez MarcinGP
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
części przyszły
nowe sprzęgło LUK - 1600zł
simering na wał - 50zł
robota : zrób to sam,
9
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Dlatego ja ładowałem na tył
Optymizm to podstawa .
W trasie na to nie zwracałem uwagi, ale jak postałem w korku w mieście, jest to odczuwalne.
Mało to za dużo powiedziane, ale nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej
Apetyt rośnie w miarę jedzenia ? Tobie ciągle mało...
Kurczę, to muszę to sprawdzić, może jest coś nie halo?
A może czytał "Pana Tadeusza"? i trzymał za rączkę.
Wolałbym raczej ze studentkami
To dobrze, że nie produkuje LPG
Mogło by jednak trochę lżej chodzić, w Cytrynie w porównaniu z nim noga wpada w podłogę jak w masło. Co prawda tam silnik malutki, ale i tak to za duża różnica.
Nie miałem beczki, ni nawet kanistra oczywiście na paliwo
Przy 140 komputer pokazywał takie samo spalanie chwilowe co przy 120-u.
Przy 160-u zaczyna produkcję ON.
A szczególnie gdy jadą kobiety
Masz rację, brakuje tych 30 cm, dziewczyny też tak mówią
Automat też by się przydał, bo sprzęgło twarde jak w dostaw-czaku
No masz i nie VW
W jednym miejscu mam pewne wątpliwości, ale chyba raczej jest OK.
Cała prawie trasa to autostrada i to "prawie" rodzi tą małą obawę.