Xiężna dostała dziś nową "krynicę energii". Ale na tę laurkę zasłużył jej poprzednik: Bosch Silver 55 Ah z 2005 roku.
Jeszcze nie spotkałem się z akumulatorem akcesoryjnym o tak długiej żywotności. Przyjmuje się, że 7-8 letnia bateria ma już święte prawo wyzionąć ducha. Słyszałem o 12- 14-letnich akumulatorach stosowanych na pierwszy montaż (w BMW).
Te 10 lat zadziwia tym bardziej, że nie miał lekkiego życia. Owszem, pierwsze 2-3 lata minęły mu w klimacie śródziemnomorskim, ale miał też długie miesiące przestoju, bez podładowywania. I nawet potem prądu nie brakowało. Ba, za mojej kadencji (8 lat) on ani razu nie potrzebował wsparcia prostownika! Jeszcze 2 lata temu (bez stresowania mnie) kręcił po 3 dobach postoju przy minus 15-20'C! Dopiero ostatniej zimy zaczął lekko chromać. Z pewnością pomógł mu świetny układ ładowania Xantii - bardzo stabilnie działający, bez skoków napięcia, u innych aut widocznych w migotaniu żarówek. (W Swifcie na moment przygasają reflektory, gdy naciśnie się pedał hamulca, zapalając trzy lampy STOP).
Dziadzia-aku idzie na spokojną (bezwstrząsową!) emeryturę - będzie awaryjnym źródłem energii dla elektroniki i pompy paneli słonecznych. Zasłużył. :DDDD