Pogoda nie dopisuje w lipcu. We wtorek wyjechałem do Gdyni, wróciłem w piątek. Wyjazd do bani !!! Pogoda do kitu. Jedyny plus wyjazdu to taki że mogłem spędzić dużo czasu z moim "KROPKIEM".
Spisał się na medal. To była fajna podróż. W stronę Gdyni - standardowa trasa krajowa 1 potem autostrada A1 (buuuu płatna), natomiast droga powrotna ... a co mała wycieczka, Sopot, Gdańsk, Grudziądz, Golub-Dobrzyń, Lipno, Płock, Łowicz i dom ...
Pogoda na powrocie fajna, na tych bocznych drogach mały ruch, fajne widoczki czas tylko o 30 minut dłuższy niż w drodze do Gdyni, ale za to spalanie sporo mniejsze bo zszedłem do 5,2l/100. Fajna trasa, fajna przejażdżka. Spokojna droga bez TIR-ów, przepychanek na jedynce. Polecam jak komuś się nie spieszy i chce zobaczyć kawałek polski z innej strony.
Ale teraz biedny Kropek stoi koło swojego "braciszka" Sejka i czekają na mycie i woskowanie ale pogoda nie pozwala... I tak stoją i patrzą smutnymi oczkami kiedy to będą znów ładne, czyste i błyszczące .........