przez 5 lat i kilka miesięcy użytkowania przejechałem nim 130kkm Były awarie (zawsze na gwarancji), które mogły niepokoić na przyszłość. Faktycznie jednak, to nie zawiódł mnie nigdy, co przy znikomym apetycie na paliwo zostawiło pozytywne wspomnienia. Życzę nowemu właścicielowi równie pozytywnych odczuć.

Robię generalne porządki w aucie. Wszystkie duperelki wędrują do domu, aby nowy właściciel nie musiał się męczyć z ich wyrzucaniem. Trzeba jeszcze umyć wewnątrz furaka, a dalej to jedynie życzyć szerokiej drogi i bezawaryjnej eksploatacji nowemu woźnicy.

Bezpieczeństwo przede wszystkim. Założyłem nowe wycieraczki...takie "banany" bezszkieletowe (po raz kolejny takie) i jestem zadowolony. Szyba przednia czyściutka bez smug, co w deszczu i w nocy poprawia bezpieczeństwo. Marka...(nie, abym cokolwiek reklamował)...HEYNER.

Przyjdzie się wkrótce z moim BZYKIEM rozstać... Znalazłem coś nowego i trochę większego. Jeszcze kilka dni (no, może tydzień) i oddam w dobre ręce. Nie mogę narzekać, nigdy na trasie mnie nie zawiódł, a to co było w mieście, zawsze kończyło się dobrze...Turbina nadal na gwarancji...

I co dziwne, bardziej to słychać przy pracy na biegu jałowym, niż w czasie normalnej jazdy. Pewnie przed zimą nie obejdzie się bez wymiany...Znowu jakieś koszty. No cóż ponad 130kkm nakręcone w 5 lat, więc czas zrobił swoje.

Zawsze, jak umyję furaka, to zaczyna padać... Wczoraj zrobiłem to celowo, bo na działce mieliśmy awarię pompy no i nie było jak podlewać. Po myciu (wczorajszym) już pierwsze krople deszczu mamy.

No wybaczcie, ale nie dam za woskowanie po myciu 35 PLN. Umyłem, no i własnoręcznie nawoskowałem...Wosk f-my TURTLE...sprawdzony. Nałożyłem tam gdzie chciałem dwie warstwy wosku, a nie pomiotu woskowania....W myjniach nakładają namiastkę wosku....

Pisałem wcześniej o generatorach kosztów. Sprawa już załatwiona...Tuleje wymienione, zamiast całych wahaczy. Kocham to auto i możliwości napraw "oszczędnościowych", a nie jak ASO sugeruje.

Nigdy nie oczekiwałem, że Punto, to jakiś wypas jest. Teraz po przejechaniu kolejnych 2200 km (w ciągu 10 dni) nadal tak uważam, z tym, że po raz kolejny (nie liczę już który) FIAT mnie nie zawiódł. Wiem co piszę, bo większość mojego życia kierowcy z FIATEM spędziłem. Jedyna awaria to przepalona żarówka H7 w lewym reflektorze Wymiana gratis...Spalanie na całej trasie 4,2 l/100km.

Badanie przeszedł bez problemów, ale wylazły generatory kosztów. Do wymiany w trybie powiedzmy pilnym tuleje wahaczy przednich. Oczywiście w serwisie jedynie kompletne wahacze, ale są spece od regeneracji. Druga rzecz, to słoneczko w sprzęgle jest już zmęczone...przyjdzie wymienić całość.